Turnus rehabilitacyjny w Zakopanem 2011
Pamiętnik młodego turysty…
30 maja poniedziałek
Przyjechaliśmy w Tatry. Mieszkamy w Zakopanem. Nasz hotel nazywa się „Marzenie”. Po długiej podróży wszyscy byli trochę zmęczeni, ale po obiedzie poszliśmy na pierwszy spacer. Oglądaliśmy skocznie narciarskie. Widzieliśmy też czarną wiewiórkę. Dziwne! W lesie w Śródborowie wiewiórki mają rude futerka.
31 maja wtorek
Za nami badania lekarskie i pierwsze zabiegi. Będziemy je mieli codziennie rano. Bardzo podobają mi się masaże pleców i miłe dla oczu kolorowe światła. Mam też gimnastykę i trochę tańca. Byliśmy na pierwszej wyprawie w góry. Szliśmy Doliną Białego Potoku. Było pięknie. Wróciliśmy mocno zmęczeni.
1 czerwca środa
Dzisiaj Dzień Dziecka. Przed obiadem spacerowaliśmy po najbardziej znanej ulicy Zakopanego-Krupówkach. Wszystkie dzieci zostały zaproszone na pyszne lody. Po obiedzie byliśmy na basenie. W taki upał zabawa w wodzie nam się podobała.
2 czerwca czwartek
Była zmiana planów. Nie poszliśmy w góry, bo była burza i mocny deszcz. Za to pojechaliśmy do term w Bukowinie Tatrzańskiej. Termy to osiem basenów z bardzo ciepłą wodą i długie zjeżdżalnie w budynku i na powietrzu. Przez ponad dwie godziny była super zabawa. To lubię!
3 czerwca piątek
Byliśmy przy stacji kolejki linowej w Kuźnicach. Tym razem tylko oglądaliśmy jadące w górę wagoniki. Szliśmy szlakiem aż do schroniska-Kalatówki. Piękne były widoki gór.
4 czerwca sobota
To był trudny dzień. Szliśmy około 20 kilometrów, ale warto było. Zobaczyliśmy górskie jezioro Morskie Oko i najwyższy polski szczyt Rysy. Po drodze widzieliśmy łanie. Spokojnie jadły trawę i wcale nie bały się ludzi. Przy schronisku był odpoczynek i czas na pamiątkowe zdjęcia.
5 czerwca niedziela
Dzisiaj wiele się wydarzyło. Trzy godziny bawiliśmy się na basenie. Odważni uczyli się nurkować w płetwach, maskach i aparatach tlenowych. Kto chciał mógł pływać kajakiem. Wiosłowanie nie było trudne. Skakaliśmy na trampolinie i graliśmy w piłkę wodną. Były też lody i napoje owocowe. Wszyscy uśmiechali się. Wieczorem poszliśmy na mszę do małego drewnianego kościoła.
6 czerwca poniedziałek
Od rana, raz padał deszcz, raz świeciło słońce. Dużą grupą ruszyliśmy do miasta. Zaplanowaliśmy kupowanie pamiątek. Gdy już byliśmy na miejscu zaczęła się burza. Trzeba było szybko wracać do hotelu. Na zakupy pójdziemy innego dnia.
7 czerwca wtorek
Wstaliśmy o 6 rano. Śniadanie i w drogę. Ruszyliśmy autokarem w kierunku Zatoru. Jest tam największy w Polsce Park Ruchomych Dinozaurów i wesołe miasteczko. Na torach samochodów wyścigowych i karuzelach nikt się nie nudził. Starsza grupa zwiedzała muzeum w Oświęcimiu i Brzezince, gdzie był niemiecki obóz śmierci. Razem, w drodze powrotnej oglądaliśmy, najsłynniejsze budowle świata w miniaturze, zmniejszone 25 razy. To była super wycieczka!
8 czerwca środa
Przy głównej ulicy Zakopanego jest bardzo dużo sklepów z pamiątkami. Dzisiaj zakupy udały się. Wybór był trudny, ale wróciliśmy zadowoleni. Wieczorem była dyskoteka. Wszyscy tańczyli i mieli dobre humory.
9 czerwca czwartek
Cały dzień padał deszcz. Musieliśmy zostać w hotelu. Było trochę nudno. Za to wieczorem był grill. Kiełbasa bardzo nam smakowała.
10 czerwca piątek
Dzisiaj pożegnaliśmy góry. I choć padał drobny deszcz byliśmy na ostatniej wycieczce, na Rusinową Polanę. Tam na górskiej łące pasły się owce. Z ich mleka, górale robią ser- oscypek. Próbowaliśmy był bardzo smaczny. Wieczorem był konkurs wiedzy o tym co widzieliśmy w górach. Pytania wcale nie były trudne!
11 czerwca sobota
Dziś znowu świeci słońce. Pakuję już walizki. Mamo! Tato! Wracam do domu.